niedziela, 7 grudnia 2014

Sen o lataniu/spadaniu

Siedzę na ganku przed moim domem. Patrzę na błękitne niebo poprzecinane smugami pozostawionymi przez samoloty. Zauważam daleko na niebie mały samolot. Awionetkę. A właściwie to dwupłatowiec, który robi beczkę w tył i nagle zaczyna pikować w dół. 
Podnoszę się z fotela i spokojnie patrzę jak spada. Jedyne co przechodzi mi przez myśl, to jak bardzo musi się bać ten człowiek w środku, kiedy wie że za kilka sekund zginie. Samolot spada daleko za linią lasu, a mnie dochodzi odległy odgłos wybuchu i strużka dymu zaczyna unosić się ponad wierzchołkami drzew.

A ja nie czuję nic.